szpiclówka

Słowo poświadczone w fotocytacie:
(...) I zaraz Paweł poczuł znowu dreszcze. Chciał myśleć o czymś innym, ale nie dawało mu to spokoju i że ona go posądza, och, gdybym choć wiedział, co jej powiedzieć, to czy tamto, coś niecoś można by jeszcze wyjaśnić, lecz jakże mógł tej starej szpiclówce, zwłaszcza że w ciągu owych mięsięcy stracił do końca rozeznanie, kto tutaj z kim, a jeszcze do tego nie czuł w sobie dość energii, ażeby sam dodrążyć się do prawdy, i już był pewien, że nic z niej nie wyciągnie, najwyżej sam się zasypie, i strach go od razu ogarnął, czy nie powiedział już zbyt wiele, i zapytał, tak od niechcenia, czy mieszka sama, żeby się upewnić, odpowiedziała z lekka drwiąco, że sama, sama jak kołek, przecież mówiłam panu, nic więc nie pomogę ani nie poradzę, no, może nawet nie drwiąco, lecz bez wątpienia nie takim sobie zwykłym głosem to powiedziała, jakiego należało po niej oczekiwać, w każdym razie coś tam w nim dźwięczało, w tym głosie, jakaś podstępna nuta, dało mu to dużo do myślenia, bo mieszkanie nie wydawało się wcale takie ciche, jakie by winno być, jeżeli ona była tu sama, jakieś szmery w nim żyły, skrzypienia podłóg, szelesty ostrożnie stawianych nóg i jak by gdzieś w dalszych pokojach ktoś szeptał, i nawet Paweł miał wrażenie, że gdzieś tam w głębi otwierają się i zamykają drzwi, gdyż od czasu do czasu płomyk świeczki, nakapanej na stolarskim stole, zaczynał podejrzanie chybotać, jak by dołem przez szpary w drzwiach dmuchał przeciąg, a potem uspokajał się na chwilę, ów płomyk, całkiem nieruchomiał, by znowu się rozchybotać, co robiło na Pawle fatalne wrażenie, bo nawet nie zastanawiając się, co za tym się kryło, owe podrygi i wahadłowy ruch płomyka ożywiały oczy Chrystusów zwisających ze ścian i wszystkie oczy naraz z bliźniaczo podobnym bólem spoczywały na nim, już to obiegały go od stóp do głowy, o Jezu! a jeszcze te różne szmery do tego, nie dające mu...

Dodatkowe informacje

Diachroniczna częstość użycia słowa (wystąpień na milion wyrazów):
Lokalizacja ekscerptu na stronie:
Adres bibliograficzny:
Odojewski, Włodzimierz 1962. Zmierzch świata, Warszawa : Czytelnik
Etykiety gramatyczne poświadczenia:
rzeczownikliczba pojedyncza

Zastrzeżenia

W naszych materiałach trafiają się błędy, są nieuniknione w tak wielkim zbiorze danych. Procentowo nie jest ich jednak więcej niż w klasycznym 11-tomowym Słowniku języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego. Ciągle je wyszukujemy i nanosimy natychmiast poprawki, co w epoce przedelektronicznej było zupełnie niemożliwe.