matka-klacz

Słowo poświadczone w fotocytacie:
(...) Baliśmy się także Cyganów. Nikt ich nie zaczepiał oko w oko, gdyż się obawiał, że Cyganie potrafią „uczynić”, tj. rzucić uroki, a więc zrobić komuś coś złego czarami. Ale niekiedy z ukrycia lubili różni wsiowi urwisze krzyczeć za nimi „ście-ście”, co Cyganów strasznie złościło. Krzyczano na nich tak, jak się krzyczy na młodego źrebaka, który gdzieś się zatrzyma i nie zdąża za matką-klaczą. Na ogół wieś bała się zadzierać z Cyganami — nie tylko dlatego, że mogli „uczynić”, ale że można było od Cyganów oberwać, gdy się szło do Jasła, a musiało się iść przez wieś Kowalowy pod Jasłem, gdzie Cyganie gromadnie przebywali. Malcy bali się tzw. miśkarzy. Byli to Cyganie...

Dodatkowe informacje

Diachroniczna częstość użycia słowa (wystąpień na milion wyrazów):
Lokalizacja ekscerptu na stronie:
Adres bibliograficzny:
Madejczyk, Jan 1965.Wspomnienia, Warszawa : LSW
Etykiety gramatyczne poświadczenia:
rzeczownikliczba pojedyncza

Zastrzeżenia

W naszych materiałach trafiają się błędy, są nieuniknione w tak wielkim zbiorze danych. Procentowo nie jest ich jednak więcej niż w klasycznym 11-tomowym Słowniku języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego. Ciągle je wyszukujemy i nanosimy natychmiast poprawki, co w epoce przedelektronicznej było zupełnie niemożliwe.