smolinos

Słowo poświadczone w fotocytacie:
(...) Siedem czerwonych róż sadzą, ale kwiat jeszcze się trzyma, nie dał się tak zupełnie wygryźć, byłem w terenie dwa lata temu, za cebulkami tam pojechałem, mała dziura, drewniane chałupy, trzy razy dziennie pociąg przechodzi, dalekobieżny i dwa razy osobowy, dróżnik sobie stoi z chorągiewką i trąbką, robotę ma niewielką i spokojną, no i z tym dróżnikiem popiliśmy sobie, tam bimber jeszcze pędzą, świnie biją, kaszankę jadłem, nigdzie takiej nie dostaniesz, dróżnik wąchał, nos siny, serdeczny chłop, dzieci wykształcił, wdowiec, pola kawałek uprawia, ale najbardziej o kwiaty w ogródku zabiega, mały ogródek, kwiaty sadzi, można powiedzieć, niskiego gatunku, wsiowa, nasturcja, irys, bratek, polna róża, smolinos, mak, ale się w tych kwiatach lubuje, wiadomo, że to nie ta szkoła kwiatowej wyższej jazdy, ale zawsze, Fijałkowski się nazywa, jeszcze za cara na kolei robił, klombiki, zagony, ścieżki żwirem wysypane, na płot dzikie wino puścił, siedzieliśmy sobie na ławeczce, bimber ciągnęliśmy, dobry, klarowny jak koniak, ten Fijałkowski powiedział mi, że jego żona nieboszczka specjalnie w kwiatach nie gustowała, tylko on w tym gustował, to jest fakt sprawdzony, niektórzy uważają, że kobiety w kwiatach rozkochane, rozmaicie z tym bywa, dusza do kwiatów może być i tu, i tam, płeć tu nie gra roli, jednego znałem, chłop jak lew, nos złamany, silny strasznie i zaczepny, ciągle po komisariatach się poniewierał, a kwiat lubił, jak jeszcze lubił. Kwiat zresztą i w życiu nieraz...

Dodatkowe informacje

Diachroniczna częstość użycia słowa (wystąpień na milion wyrazów):
Lokalizacja ekscerptu na stronie:
Adres bibliograficzny:
Więź - Więź (Warszawa)
Etykiety gramatyczne poświadczenia:
rzeczownikliczba pojedyncza

Zastrzeżenia

W naszych materiałach trafiają się błędy, są nieuniknione w tak wielkim zbiorze danych. Procentowo nie jest ich jednak więcej niż w klasycznym 11-tomowym Słowniku języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego. Ciągle je wyszukujemy i nanosimy natychmiast poprawki, co w epoce przedelektronicznej było zupełnie niemożliwe.